Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sztuka wracania do domu w odpowiednim momencie!... och, to już są nauki niepodobne do ujęcia w prawidła. Tu, wszystko jest rzeczą taktu i zręczności. Bieg wydarzeń zawsze jest bogatszy niż ludzka wyobraźnia. Dlatego zadowolimy się uwiecznieniem w tem dziele jednej historji, godnej aby ją zapisano w archiwach opactwa Telemy[1]. Olbrzymią jej zaletą będzie, iż odsłoni przed tobą nowy środek obrony, zaznaczony lekko w jednym z aforyzmów Mistrza, i że streści niejako morał niniejszego Rozmyślania, co jest jedynym sposobem nauki.
Pan de B***, oficer służbowy chwilowo przydzielony jako sekretarz do osoby Ludwika Bonaparte, króla Holandji, znajdował się niedaleko Paryża w zamku Saint-Leu, gdzie bawiła królowa Hortensja z całym dworem. Młody oficer był to dość przystojny blondynek, nieco pretensjonalny i zbyt zadowolony ze swej osoby i munduru; zresztą dość miły i wielki galant. Czemu wszystkie jego galanterje stały się wkrótce nieznośne całemu fraucymerowi?... Historja milczy. Może popełnił ten błąd, iż, u stóp każdej, składał jednakie hołdy? W istocie; ale, jeżeli tak czynił, czynił to z chytrości. Na razie, ubóstwiał jedną z pań, hrabinę de ***. Hrabina, obawiając się zdradzić, nie śmiała bronić swego rycerza i, przez kaprys dość łatwy do zrozumienia, z jej właśnie ust padały najkrwawsze złośliwości, gdy serce pieściło zgrabną figurkę oficera.

Istnieją natury kobiece, którym się podobają mężczyźni nieco próżni, ładnie ubrani i dobrze obuci. Są to kobiety lubiące się z sobą pieścić, wybredne i mizdrzące się nieco. Hrabina, z wyjątkiem mizdrzenia które było u niej naiwne i szczere, należała do tych osób. Pochodziła z rodziny N..., w której przechowuje się tradycyjnie dobre formy. Mąż jej, hrabia de ***, był synem starej księżnej L... Hrabia należał do tych, którzy zgodzili się uchylić głowy przed bożyszczem dnia: otrzymawszy świeżo z rąk Na-

  1. Rabelais, Gargantua.