Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ROZMYŚLANIE DWUDZIESTE PIERWSZE
SZTUKA WRACANIA DO DOMU

Niejeden mąż, nie umiejąc zapanować nad wrzącemi wybuchami niepokoju, popełnia ten fatalny błąd, iż wraca do domu i wpada do żony, aby tryumfować nad jej słabością, podobny hiszpańskim bykom, które, podrażnione czerwoną płachtą, prują wściekłemi rogami wnętrzności koni, matadorów, pikadorów, toreadorów i tym podobnych.
Och, nie! raczej należy ci wchodzić z twarzą bojaźliwą i nieśmiałą, jak Mascaryl oczekujący z trwogą porcji kijów, który wpada w szaloną wesołość, widząc pana w dobrym humorze!... oto jak winien postępować człowiek roztropny i doświadczony!...
— Ależ tak, najdroższa, wiem przecie, że, w czasie mej nieobecności, mogłaś robić wszystko co ci się podoba!... Na twojem miejscu, inna możeby cały dom wyrzuciła oknem, a ty stłukłaś tylko jedną szybkę! Niech cię Bóg wynagrodzi za twą wspaniałomyślność. Postępuj zawsze w ten sposób, a możesz liczyć na mą wdzięczność.
Takie myśli winny się odzwierciedlać w twojem zachowaniu i twarzy, gdy w duchu mówisz sobie:
— Kto wie, czy jego tu nie było!...
Wnosić zawsze do domu twarz miłą i uprzejmą, to jedna z zasad małżeńskiego kodeksu, które nie znoszą wyjątków.
Cóż dopiero umiejętność wychodzenia z domu poto tylko, aby wrócić w chwili, gdy twej policji uda się wyśledzić sprzysiężenie;