Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

społeczeństwem lub życiem. Wszystko więc uzbroi się przeciw tobie i, wśród tylu wrogów, ty będziesz stał samotny.
Ale, przypuśćmy, że, jakimś niesłychanym trafem, posiadasz żonę nie dewotkę, sierotę i bez przyjaciółek; że przenikliwość twoja odsłoni ci wszystkie zasadzki, w które będzie się starał wciągnąć cię aspirant na kochanka; że kochasz jeszcze dość dzielnie swą piękną przeciwniczkę, aby się oprzeć wszystkim Justysiom w święcie; że wreszcie posiadasz jako lekarza jedną z powag, które nie mają czasu słuchać kobiecych szczebiotów, lub że, w razie gdyby eskulap okazał się zausznikiem twej pani, za każdym razem gdy ulubiony doktorek będzie chciał wydać jakieś zbyt niepokojące zlecenie, zażądasz narady z drugim lekarzem nieskazitelnego charakteru; — otóż, choćbyśmy nawet przypuścili to wszystko, położenie nie będzie o wiele świetniejsze. Albowiem, choćbyś oparł się najazdowi sprzymierzeńców, zważ, że dotąd przeciwnik nie zadał ci, można rzec, stanowczego ciosu. Obecnie, jeśli jeszcze próbujesz stawić mu czoło, żona, otoczywszy cię jak pająk, nitka po nitce, niewidzialną siecią, zrobi użytek z broni, którą dała jej natura, wydoskonaliła cywilizacja, a o której pomówimy w następnem Rozmyślaniu.