Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 1.pdf/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

gloryfikujesz obowiązki matki, pobudzasz jej zmysł moralny, i t. d.; słowem, jesteś dudkiem albo człowiekiem z głową; w pierwszym wypadku, nawet przeczytawszy to dzieło, staniesz się pastwą Minotaura, w drugim powinieneś zrozumieć w pół słowa.
Ten pierwszy środek jest nawskroś osobisty. Otworzy przed tobą szerokie pole dla dalszych sposobów.
Od czasu jak Alcybiades obciął psu uszy i ogon, aby oddać przysługę Peryklesowi, skłopotanemu czemś w rodzaju naszej wojny hiszpańskiej i dostaw pana Ouvrard, któremi zajmowali się naówczas Ateńczycy, nie było ministra, któryby nie próbował obciąć uszu jakiemuś psu.
Wreszcie i w medycynie, skoro w jakimś ważnym organie pojawi się zapalenie, rozmyślnie wywołujemy w innem miejscu kontrrewolucję, zapomocą nacięć, przyżegań, wizykatorji, i t. d.
Drugi środek polega więc na tem, aby zastosować u żony taką wizykatorję, czyli wbić jej w mózg szpilkę, któraby ją zakłuła mocno i spowodowała zwrot na twą korzyść.
Pewien bardzo inteligentny człowiek zdołał ciągnąć cztery lata miodowy miesiąc: wkońcu, księżyc począł maleć i przybierać postać złowróżbnego rogalika. Żona znajdowała się dokładnie w tej sytuacji, w jakiej przedstawiliśmy każdą przyzwoitą kobietę z końcem pierwszej części naszego dzieła: poczynała mieć słabość do pewnego nicponia, który w dodatku był brzydki i niepokaźny; ale, bądź co bądź, miał tę wyższość że nie był jej mężem. W tym stanie rzeczy, mąż spróbował się ratować obcięciem psiego ogona, które przedłużyło na kilka lat kruche jego szczęście. Wymówić poprostu dom gaszkowi było bardzo trudno, żona bowiem prowadziła grę bardzo sprytnie, a w dodatku łączył ją z wielbicielem stopień dalekiego coprawda pokrewieństwa. Niebezpieczeństwo stawało się z każdym dniem groźniejsze. Zapach Minotaura dawał się czuć wokoło. Pewnego wieczora, mąż wrócił do domu głęboko strapiony; widać było iż cierpi straszliwie. Żona doszła już do tej fazy, iż oka-