Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 1.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Siódmy okres: Peruka podobna jest do wiechcia, a ty, z przeproszeniem, gwiżdżesz na swoją perukę!...
— Mój drogi panie, rzekła do mnie jedna z najtęższych inteligencyj kobiecych, której łasce zawdzięczam rozjaśnienie niektórych trudnych ustępów książki, co pan właściwie rozumie pod tą peruką?...
— Łaskawa pani, odparłem, skoro mężczyzna zobojętnieje na swoją perukę, wówczas jest... wówczas staje się... tem, czem mąż pani prawdopodobnie nie jest.
— Czem mój mąż nie jest... (zastanowiła się). Nie jest... miły; nie jest... bardzo wytrzymały; nie jest... zawsze równego usposobienia; nie jest...
— Zatem, o ile wolno mi się domyślać, mąż pani musi być już obojętny w kwestji peruki.
Spojrzeliśmy sobie w oczy, ona z nieźle odegraną godnością, ja z niedostrzegalnym uśmieszkiem.
— Widzę, rzekłem, że uszy płci pięknej trzeba otaczać szczególnemi względami, gdyż jestto jedyna rzecz wstydliwa jaką kobieta posiada.
Przybrałem postawę człowieka który ma coś niezmiernie ważnego do powiedzenia, a piękna pani spuściła oczy, jakgdyby przeczuwając iż wypadnie jej niejeden raz zarumienić się podczas mej przemowy.
— Szanowna pani, czasy się zmieniły; już dziś, za lada głupstwo, nie wieszają ministra: dziś Chateaubriand nie wydałby z pewnością na tortury Franciszki de Foix, i nikt z nas nie nosi przy boku długiego miecza, gotowego w każdej chwili krwią zmazać zniewagę. Otóż, w wieku w którym cywilizacja uczyniła tak szybkie postępy, w którym można posiąść jakąkolwiek umiejętność w dwudziestu czterech lekcjach, wszystko musiało ulec temu parciu do doskonałości. Nie możemy zatem posługiwać się dzisiaj męskim, jędrnym i szorstkim językiem przodków. Wiek, w którym wyrabiają tak cienkie i delikatne tkaniny, tak wytworne meble, tak