Strona:PL Balzac - Eugenja Grandet.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żanie. Uknuł plan, aby sobie zadrwić z paryżan, aby ich omotać, ugotować, ugnieść w ręku, kazać im biegać, gonić, pocić się, spodziewać, blednąc; aby się zabawić nimi; — tak myślał on, dawny bednarz, w swojej szarej sali, idąc po spróchniałych schodach swego domu w Saumur. Myślał o swoim bratanku. Chciał ocalić honor zmarłego brata, tak żeby to nie kosztowało ani szeląga jego bratanka ani jego samego. Zamierzał ulokować kapitały na trzy lata; miał troszczyć się jedynie o swój majątek; trzeba więc było żeru jego piekielnej energji, i znalazł go w bankructwie brata. Nie czując w łapach nic coby mógł wyciskać, chciał pocisnąć paryżan na rzecz Karola i okazać się wybornym bratem tanim kosztem. Honor rodziny tak małą odgrywał rolę w tym planie, że dobrą jego wolę można porównać z nałogiem, który pozwala graczom przyglądać się dobrze rozegranej partji, chociaż nie są w niej zainteresowani.
Potrzebował do tego celu Cruchotów, ale nie chciał iść do nich; chciał sprawić, aby oni przyszli do niego. Chciał, tegoż wieczora jeszcze, rozpocząć komedję, której plan właśnie powziął, i stać się nazajutrz, nie wydając ani, grosza, przedmiotem podziwu całego miasta.
W nieobecności ojca, Eugenja miała to szczęście, że mogła się zajmować otwarcie swym ukochanym kuzynem, wylewać na niego bez obawy skarby współczucia. To jedna z cudownych przewag kobiety, jedyna którą pragnie dać uczuć, jedyna którą wybacza mężczyźnie, jeśli ją jej pozostawi. Kilka razy Eugenja zachodziła słuchać oddechu Karola, przekonać się czy śpi czy też się obudził; potem, kiedy wstał, śmietanka, kawa, jajka, owoce, talerzyki, szklanka, — wszystko co było częścią składową śniadania, stało się dla niej przedmiotem starań. Wbiegła lekko na stare schody, aby słuchać szmeru w pokoju kuzyna. Czy się ubiera, czy jeszcze płacze? Podeszła aż do drzwi.
— Kuzynie?
— Co, kuzynko.