Strona:PL Balzac - Dziewczyna o złotych oczach; Proboszcz z Tours.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie). Godne jest ciebie, ojcze, dodała, godne twego pięknego charakteru, pojednać dwoje chrześcijan. Mimo że obecnie mało interesuję się księdzem Birotteau...
— Mieszka u pani, przerwał ksiądz Troubert.
— Już nie mieszka. (Parostwo mego szwagra i awans bratanka kosztują mnie wiele nikczemności, myślała).
Ksiądz siedział bez ruchu, ale jego spokój zdradzał najgwałtowniejsze wzruszenia. Jeden pan de Bourbonne odgadł tajemnicę tego pozornego spokoju. Ksiądz tryumfował!
— Czemu tedy podjęła się pani doręczyć jego zrzeczenie, spytał party tem samem uczuciem, które każe kobiecie kazać sobie powtarzać komplementy.
— Nie mogłam się obronić współczuciu. Ksiądz Birotteau, którego słaby charakter musi być ojcu znany, błagał mnie, abym poszła do panny Gamard i uzyskała, za cenę jego rezygnacji...
Ksiądz zmarszczył brwi.
—. ..Rezygnacji ze swoich praw, uznanych przez wybitnych adwokatów, portret...
Ksiądz spojrzał na panią de Listomère.
— Portret księdza de Chapeloud, ciągnęła. Poddaję uznaniu ojca jego żądanie... (Przegrałbyś, gdybyś chciał się procesować, myślała).
Akcent, jaki położyła na słowach: wybitnych adwokatów objaśnił księdzu, że baronowa zna silne i słabe strony wroga. W ciągu tej rozmowy, która utrzymała się dłuższy czas w tym tonie, pana de Listomére olśniła starego znawcę takim talentem, iż ksiądz zeszedł do panny Gamard, aby uzyskać jej odpowiedź na ofiarowaną transakcję.
Troubert wrócił niebawem.
— Pani, rzekł, oto słowa biednej umierającej: „Ksiądz Chapeloud okazywał mi zbyt wiele przyjaźni, rzekła, abym się mogła rozstać z jego portretem“. Co do mnie, rzekł, gdyby był moją własnością, nie ustąpiłbym go nikomu. Żywiłem zbyt trwałe uczucia dla