Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Blaski i nędze życia kurtyzany.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Pocoś tu przyszedł? rzekł szorstko Lucjan.
— Pobłogosławić was, odparł zuchwały jegomość zagradzając drogę czułej parze i zatrzymując ją w saloniku. Słuchajcie mnie, aniołki! Bawcie się, bądźcie szczęśliwi, bardzo dobrze. Szczęście za wszelką cenę, to moja zasada. — Ale ty, rzekł do Estery, ty którą dobyłem z błota i umyłem do czysta, z ciałem i duszą, nie masz chyba pretensji aby stawać wpoprzek drogi Lucjana?...
— Co do ciebie, mój chłopcze, ciągnął po pauzie, nie jesteś już natyle poetą, aby ugrzęznąć w nowej Koralji. Uprawiamy dziś prozę. Czem może zostać kochanek Estery? niczem. Czy Estera może zostać panią de Rubempré? nie. — Otóż świat, moje dziecko, rzekł kładąc rękę na ręce Estery która zadrżała jakby od dotknięcia węża, świat nie powinien wiedzieć że istniejesz; świat powinien przedewszystkiem nie wiedzieć, że niejaka panna Estera kocha Lucjana i że Lucjan jest w niej zakochany. To mieszkanko będzie twojem więzieniem, moja mała. Jeśli będziesz chciała wyjść, jeśli zdrowie twoje będzie tego wymagało, będziesz zażywała przechadzki w nocy, gdy nikt nie będzie cię mógł zobaczyć; piękność twoja, młodość i dystynkcja jakiej nabyłaś w klasztorze, rychło ściągnęłyby uwagę Paryża. Dzień, w którym ktobądź w świecie, rzekł straszliwym tonem — a towarzyszyło mu jeszcze straszliwsze spojrzenie — dowiedziałby się że Lucjan jest twoim kochankiem, dzień ten byłby przedostanim twego życia. Uzyskaliśmy dla tego młodzieńca dekret, który pozwala mu nosić nazwisko i herb macierzystych przodków. Ale to nie wszystko! nie zwrócono nam jeszcze tytułu margrabiego; aby go odzyskać, musi ożenić się z panną z dobrego domu, której król wyświadczy tę łaskę. Związek ten wprowadzi Lucjana w towarzystwo i na Dwór. Dzieciak ten, z którego umiałem zrobić człowieka, zostanie, na początek, sekretarzem ambasady; później posłem przy jakimś małym niemieckim dworze, zaś przy boskiej lub (co więcej warte) mojej pomocy, zasiądzie pewnego dnia na ławkach Izby Parów...
— Lub na ławie... rzekł Lucjan, przerywając.