Strona:PL Ballady, Legendy itp.djvu/63

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Mądry bocian, zabiegliwy,
    Spełnił rozkaz co do joty —
    I ujrzeli wszyscy w niebie,
    Jak do chaty owej zboczył,
    Jak w kolebkę dziecię złożył,
    Czuli ową radość ludzi
    W tej dziękczynnej łzie w ich oku,
    A Bóg Ojciec miłosierny,
    Gładząc długą, siwą brodę,
    Chwalił dobrą Swoją Córkę,
    Matkę Bożą wobec wszystkich.

    Wkrótce wrócił bocian z ziemi
    (Trochę na niej pożerował
    Tam u zdroju, w gęstej trzcinie),
    Wesół stanął przed Franciszkiem,
    Który szczęścia pełen w duszy,
    Pieszcząc swego przyjaciela,
    Szedł dziękować Bożej Matce.
    Odtąd bocian przywykł w niebie,
    A gdy mu się przykrzy czasem,
    Niemowlęta ludziom nosi.

    Jarosław Vrchlicky.