Przejdź do zawartości

Strona:PL Ballady, Legendy itp.djvu/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
29.  Zdrajca.

Po jednej salwie aż pięć kul miał w sobie:
W skroni i piersiach. Padł niemy, jak bryła,
Nawet nie jęknął w onej kaźni dobie.
Poczem, by złożyć w cichym obok grobie.
Garstka go druhów z ziemi pochwyciła.

Sromotna zdrada kaźni tej przyczyną:
Tchórz i niewieściuch, zlękłszy się pogoni,
Zszedł z posterunku, a zaś główną winą
Jest, że do wroga zbiegł nędzny. Tak giną
Zdrajcy, — nad nimi nikt łzy nie uroni!

Gdy go schwycono, słusznie krew swą przelał
Na rozkaz wodza, — dla postrachu innym.
Nikt z nim rozpaczy strasznej nie podzielał.