Przejdź do zawartości

Strona:PL Antologia współczesnych poetów ukraińskich.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak Faust, zapragniesz jeszcze raz
Zawrócić czas ten błogi…
Lecz wiedz: raz tylko darzą nas
Młodością skąpe bogi!…

............
............

Słowików grania jękiem brzmią,
Brzmi dźwięczny śmiech ich, nuci:
»O miłuj, miłuj, miłuj ją, —
Gdy minie czar, nie wróci!...«


BAŚŃ NOCY.

Śpisz, kochanko moja? wstań!
Noc wokoło — srebrne morze!…
Pójdź, o luba, wypłyń w morze…
Śpisz, kochanko moja? wstań!

Ja po ziemi szedłem w dzień,
Teraz chodzę po dnie morza!…
Co to? sen?! w głębinach morza?
Wszak po ziemi szedłem w dzień —

Co za dziwy?! gdzieś na dnie…
Czy możliwe? mknie rzeczułka…
Tu pod wodą mknie rzeczułka!…
Co za dziwy gdzieś na dnie?