Przejdź do zawartości

Strona:PL Antologia współczesnych poetów ukraińskich.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Lśnią jabłonie — biały kwiat…
Zapach kwiecia — fale morza…
Gdzieś na dnie jasnego morza
Lśnią jabłonie, biały kwiat!

Bądźże mi rusałką w noc!
Siądź, schyl lica, słuchaj pieśni,
Słuchaj słów — szalonej pieśni…
Bądź rusałką w cudną noc!

Słyszysz? — ptasząt woła śpiew
W baśń — z komnaty, z łóżka — w morze…
Pójdź, o luba, płyńże w morze, —
Słyszysz? — ptasząt woła śpiew!


TYŚ W ŁÓŻKU JESZCZE…

Tyś w łóżku jeszcze. Ciebie sen
Na złotych skrzydłach zlekka waży,
Unosząc kędyś w przestwór, hen
W królestwo ciszy, kras, miraży.

Tyś w łóżku jeszcze… Uśmiech twój
Granaty ust otęcza mile…
Ach, nie budź się: dnia szary znój…
W krainie złud bądź jeszcze chwilę.

Tyś w łóżku jeszcze… Śpij… Ja drżąc,
Szmer kroków tłumiąc, w twym pokoju