Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
WOLNOŚĆ.

Koń, co od źrebca w pługu
Chodził, tudzież w bronie,
Posłyszał raz, że w stepach
Żyją wolne konie.
Przyszedł więc do dziedzica
I rzekł: »Mój dziedzicu.
Sprzykrzyło mi się chodzić
W chomącie i w licu.
Daj mi wolność! Gdy nie dasz
Zdobędę ją strajkiem!«

Dziedzic, słysząc to wyjął
Z cholewy nahajkę
I zawołał: — » »Robota
Przykrzy ci się, leniu?
Nic z wolności, póki mam
Siłę w tym rzemieniu.
Twoja wolność, to dla mnie
Ruina, aniele.
Zresztą wolność od robót
W każdą masz Niedzielę.
Wtedy zgodnie z mem dobrem
No — i z boskiem prawem
Od pługa wolny, możesz
Do woli jeść trawę«.