Przejdź do zawartości

Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom X.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Wirski.

Niema żadnej nigdy wojny, bo ja nigdy się nie bronię. Podziemski prześladuje mnie zawsze, że mam trochę długów.

Podziemski.

Trochę!..

Wirski.

Że mam dużo długów. A wiesz dlaczego? Bo zawsze dawałem, a nigdy nie brałem.

Winer.

To bardzo nierozsądnie.

Wirski.

Rozsądnymi wszyscy być nie mogą. Nareszcie moje długi nikomu nie szkodzą.

Podziemski.

O! bardzo przepraszam — bo jak dłużnik ma gorączkę, wierzyciela febra trzęsie.

Wirski.

Taką rzeczą będziesz zawsze zdrów jak słoń, bo ci nic winien nie jestem.

Podziemski.

Bogu dzięki.

Wirski.

A także Bogu dzięki, że są tacy, (spoglądając na Johannę) którzy na to nie uważają. (Johanna się śmieje.)

Podziemski.

Może komu jaki tytulik zapachnął.