Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/391

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przeglądy wojaka czyni na polu szerokiem
Flegryjskiem, niech się zjawi — głos-ci mój i zdala
Usłyszy —, niech mnie z nieszczęść tych strasznych wyzwala.
PRZODOWNICA CHÓRU.
Ateny moc i siła Apollina na nic:
Ścigany będziesz przez nas do ostatnich granic,
Nieświadom, gdzie się skroń twa w tej gonitwie skłoni:
Krew twoją ssać ci będą niesyci demoni.
Co? nic mi nie odpowiesz? gardzisz moją mową?
Na tobie się wypasę, żertwąś mi gotową!
Nie ja cię, ale ty mnie mordujesz! Mej pieśni
Posłuchaj, ona-ć więzy twe jeszcze zacieśni!

*

Dalej-że, siostry, w krąg,
Straszny zanućmy chór,
Co naszą powinność obwieści:
Zsyłamy grozę mąk
Na wszelki ludzki twór,
jeżeli dla praw nie ma cześci.
Nie pada nigdy nasz gniew,
Gdzie czystą widzimy dłoń,
Niewinny nie zazna boleści.
Lecz na kim ciąży krew,
W te tropy idziem poń —
Darmo nadzieją się pieści:
Nie zbroni go żaden bóg.
Nie zbawi żaden człek,
O, żaden go schron nie pomieści!
Kogo miecz zbrodni zmógł,
Mścić go będziemy po wiek —
Tej-ci jest pieśń nasza treści!