Strona:PL Adam Zagórski - Żołnierskie piosenki obozowe.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Widzisz tego tam sierżanta Co udaje adjutanta On komenderuje klawo Czwórki w lewo zamiast w prawo. Widzisz tego manlichera Każdy żołnierz nie umiera Wtedy luba płacz, wtedy luba w szloch Gdy mnie zgładzi jaki moch.
Już w wagony siadać każą, Jużeś otoczony strażą, Już ci koce i chleb znoszą, A muzyka gra Bartoszu. Słychać świst lokomotywy, Boże powrót daj szczęśliwy. Boże pozwól mi Dożyć chwilę tą, Bym Ojczyznę ujrzał swą.



Powrót do Lwowa

[1][2]

W dzień czerwcowy i słoneczny Wraca hufiec nasz waleczny, Łza radości błyszczy w oku, Bo Kulparków na widoku. Już zwycięstwa grają surmy, Już pobity moskal durny, I już wita nas, Nasz rodzinny próg, Zewsząd, pierzcha, pierzcha wróg.
Ludu przeciw idzie wiele, Pan Rutowski sam na czele, Trzęsie brodą, kiwa głową, Długą wita nas przemową. Potem woła miejskie straże, Wina, piwa dawać każe, Pije bractwo więc Aż się wali w rów, Bo już nasz z powrotem Lwów.
A car w Moskwie wściekły skacze, Ręce łamie, krzyczy płacze, I z rozpaczy wódę goli Że go zerżnął Boehm-Ermolli. Próżno tuli go carowa, On wciąż krzyczy: Ja chcę Lwowa! Krzyczże sobie zdrów, koniec z tobą już, Ty batiaru z Polski kusz!



  1. Dwie pierwsze zwrotki tej piosenki śpiewano w Piotrkowie „dla podniesienia ducha“ po upadku Przemyśla jeszcze w kwietniu. Trzecia zwrotka dodana została już w lipcu.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Pieśń powinna być śpiewana na melodię powszechnie znaną (wg spisu treści).