Strona:PL Adam Próchnik - Ignacy Daszyński życie praca walka.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cie wbrew Kołu Polskiemu głosował z socjalistami polskimi przeciw budżetowi.
W maju 1918 r. w Krakowie odbył się XIV kongres P. P. S. D., na którym referował udział partji w ruchu zbrojnym i sytuację polityczną. Politykę partji w czasie wojny opisał w specjalnej pracy wydawanej w Krakowie w 1918 r. p. t. „Cztery lata wojny“.
Dalsze wypadki szły już w szybkiem tempie. Wypadki wojenne wytrącały coraz silniej klucz do rozstrzygnięcia sprawy polskiej z rąk państw centralnych. Dnia 2 października 1918 r. przedłożony został izbie wniosek Daszyńskiego i kilku innych posłów stwierdzający, że sprawa ta zostanie rozstrzygnięta na kongresie pokojowym przy udziale przedstawicieli narodu polskiego. Nazajutrz Daszyński wygłosił w parlamencie austrjackim ostatnią swą mowę. Było to podzwonne dla upadającej bezapelacyjnie Austrji. „Zrabowano nam całą wiarę, mówił o Austrji, i zdarto gałąź po gałęzi, liść po liściu, aby z niej zrobić straszydło na wróble, przykład dla narodów na przyszłość, ażeby Austrji nie ufały, aby na Austrji nie budowały!… Pytam Panów z całym spokojem: jakiem prawem Austrja i Niemcy wzięły na siebie uzurpacyjną decyzję w polskiej sprawie? Gdzie jest międzynarodowa podstawa tego prawa? (Okrzyk: To prawo wojny!). Tak, to prawo wojny, oparte na przemocy. Na podstawie zwycięstwa miecza chciano ukonstytuować naród na całą przyszłość, aby ta konstytucja odpowiadała interesom obu mocarstw centralnych. Zrabowano wszystko: nasze lasy, nasze konie i krowy, nasze drzewo i żelazo, nasze maszyny, przemysł i handel, wszystko to zawleczono do Niemiec“. Mówił dalej o zamiarze narzucenia Polsce jakiegoś operetkowego króla, tak jak Litwie narzuca się jakiegoś Mindowego II, a Finlandji jakiegoś niemieckiego generała. Generał ten „nie umiejący ani słowa po fińsku, uczy się nagwałt wymawiać: „dzień dobry, lub dobranoc“. — Prawdopodobnie powie wkrótce to ostatnie“. Tak i Ludendorff chce Polskę uszczęśliwić królem. „Dziękuję panu Ludendorffowi, mówił, ale śmiem zapytać, czy niema innych zmartwień? Czy nie ma innych koron do obrony? Czy nie ma bliższych koron, bo wszak tam u niego w domu jest wiele — niektórzy mówią, za wiele — koron i królów. Więc niechaj nas nie uszczęśliwiają królem, któryby w 24 godziny po ustąpieniu Prusaków