Strona:PL Adam Próchnik - Ignacy Daszyński życie praca walka.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Daszyński rozpoczynał okres swej wielkiej pracy parlamentarnej. Wkraczał na trybunę, z której głos jego miał rozbrzmiewać na cały świat w obronie najżywotniejszych interesów polskiej klasy pracującej. Reprezentował na tej trybunie nietylko jedną dzielnicę, ale całą Polskę. Słusznie bowiem zapowiedziała delegacja polska na międzynarodowym Kongresie w Londynie: „Zdobycie bodaj jednej trybuny parlamentarnej w Europie da wolność słowa całemu proletarjatowi polskiemu“. Daszyński szybko wykazał na terenie parlamentarnym wszystkie swe wartości. Jego mocne, odważne słowo zdobyło sobie niezwalczoną siłę. Okazał się z miejsca pierwszorzędnym mówcą parlamentarnym, którego potędze słowa trudno było się oprzeć. Był słuchany, jak nikt inny. Mówił jasno i rzeczowo, z mów jego biła siła przekonania i wiara w słuszność swych słów. Jego dźwięczny, mocny, energiczny głos uderzał, jak grom i smagał, jak biczem, a jeżeli było potrzeba, dźwięczał dowcipem i drgał ironją.
Mandatu poselskiego nie traktował, jako ukoronowania swych zasług. Był to dla niego teren walki, do której rzucił się z całym zapałem i z całą siłą swego gorącego temperamentu. Było to przypięcie mu ostróg rycerskich, w których mógł stanąć do wielkiego boju. Wydostawał się ze świata małych utarczek z kacykami prowincjonalnymi i represjami policyjnemi na pole potężnych walk politycznych, dla których był stworzonym. Znajdował teren godny siebie i swych zdolności. Głos jego wreszcie będzie mógł rozbrzmieć szeroko. Znajdzie miejsce dla rozmachu, miejsce, skąd weźmie rozpęd do skoku.
W parlamencie austrjackim nie wszedł, rzecz prosta, do Koła Polskiego, symbolizującego politykę ugodowo-reakcyjną, ale wstąpił do klubu posłów socjalno-demokratycznych, liczącego 14 posłów. Mimo, że wśród nich było tylko 2 polaków, Daszyński stanął na czele klubu i kierował jego polityką w czasie całej kadencji parlamentarnej.
Zaraz na pierwszem posiedzeniu parlamentu Daszyński wystąpił do walki. Jeszcze przed ukonstytuowaniem się izby zabrał głos i wystąpił z wnioskiem o wypuszczenie na wolność posła, uwięzionego już po wyborach. I rzecz tę przeprowadził. Następnie przypuścił atak na rząd za nadużycia wyborcze i zgłosił wniosek o wybór komisji dla zbadana zarzutów. W obszernej mowie przedstawił mnóstwo dowodów, wskazujących