Strona:PL Abgar-Sołtan - Dobra nauczka.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sobie trzyma.... Ale zkąd prawo śmiać się z kogoś w żywe oczy.... Niech się kocha, kto chce, niech się cała klasa rozkocha na śmierć, ja wiem, że mnie już żadna nie złapie .... Nie ma głupich!...
— Cóż ci to właściwie szkodzi, że ta głupia się śmiała. Widocznie lubi ułanów i ma wesołe usposobienie.... Zobaczymy, jak na tych amorach wyjdzie .... Całe miasto wie, że kaucyi nie ma.... Pluń i poszukaj sobie innej.
W ten sposób mówiąc cicho i dyskretnie, starał się Włodzio uspokoić i pocieszyć Adasia. Jednak ta perswazya chybiła celu; rozdrażniony chłopak przerwał mu niechętnym ruchem ręki i zawołał
— Nie chcę! Dość się już wstydu najadłem. Gdyby mi przyszło drugi raz tak się wstydzić, to chybabym umarł.... Br... br ... br!... Wyobraź sobie: Emilka, panna służąca mojej ciotki wracała wtenczas z miasta i sły-