Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/467

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dnego nawet słowa, a potém poszedł oznajmić młodym ludziom czekającym na niego, że już podług ich rozkazu dopełnił wszystkiego; wtedy wszyscy troje na palcach i po cichu zbliżyli się aż do drzwi od pokoju Henryka. Tristan schylił się, i przez dziurkę od klucza patrzał co się dziać będzie. Ujrzał Henryka powolnie i jakby w takt jedzącego, tak iż zdawało się że był automatem w którym sprężynę nakręcono: zjadłszy cokolwiek, nalewał sobie szklankę po szklance wody, pijąc tak samo powoli jak jadł; wypiwszy duże dwie szklanki, wstał od stołu, poszedł biedak ku oknu, oparł się o nię, tak, jakby miał chętkę otworzyli go, pozostał dosyć długo w takiéj postawie, i czy to skutkiem roztargnienia czy też że narkotyk zaczął skutkować, i że sen zaczynał mu już ciężyć na powiekach, a on chciał go pokonać, zaczął przechadzać się wdłuż i szersz po pokoju, pocierając sobie czoło i zbliżając się do okna, za którem słońce świeciło i wszystko żyło, w całéj sile.
Powrócił nareszcie do krzesła i usiadł na nim, jednakże musiał doznawać niezwykłego uczucia, bo co chwila wstawał, raptownie wy-