Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/373

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mowała, że podobne pomyślenia przesuwały się jak cień po jego głowie, brała go w tedy za rękę i odpowiadała jak gdyby jéj był powierzył myśli swoje: nie myśl o tém wszystkiém i miéj ufność.“ Na ostatek, marząc wieczorami, rozmawiając po nocach, kochając się w każdym czasie, dojechali do Genewy i pocztylion ze dwadzieścia razy krzyknął, nim wjechał w bramy miasta: „Już nie jesteśmy we Francyi!“ Ta nowina nie była nazbyt nieprzyjemna Tristanowi, który jak wiadomo mimowoli zabił Karola i bał się aby znalazłszy trupa, nie poszukiwano zabójcy.
Henryka zaproponowała aby się zatrzymać w Genewie, była to jedna z tych próśb których się nie odmawia, szczególniéj w położeniu Tristana utrudzonego podróżą, a do tego jeszcze zakochanego.
Wysiedli więc z powozu. Tristan zawsze w roli służącego, któréj nie mógł porzucić, dla tego że trzeba było co chwila pokazywać paszport, lecz wynadgradzał sobie tę grę, gdy się sam na sam znajdował z Henryką.
Po męczącéj podróży pojazdem i pocztą, nastąpiła podróż statkiem parowym, i nazajutrz Pani de Lindsay zawsze w towarzystwie Józefa miała się w drogę, do Luzany przejechała przez