Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/153

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pieniężnych, zkądkolwiekby one przychodziły a przeznaczonych na użytek Dyrektorjatu.
A teraz, oto co jeszcze Salvato miał dodać odnośnie do położenia armii francuzkiej, a które to położenie wcale nie było od rzymskiej świetniejszem.
Wojsko rzymskie nad którym Championnet objął dowództwo, podług wykazu Dyrektorjatu mające się składać z trzydziestu dwóch tysięcy, w rzeczywistości zaledwo ośmiu tysięcy ludzi dochodziło. Te ośm tysięcy ludzi od trzech miesięcy nie pobierające żołdu, bez obuwia, odzienia i chleba, otoczone było armją króla neapolitańskiego dobrze odzianą, żywioną i codziennie płatną Za całą amunicję armja francuzka posiadała sto ośmdziesiąt tysięcy nabojów, to jest piętnaście strzałów na jednego człowieka. Żadna forteca nie była zaopatrzona nie tylko w zapasy żywności, ale nawet w proch, a brakowało go tak bardzo, że w Civita Veccia nie można było dać ognia do statku barbaryjskiego, chcącego zabrać łódkę rybaka w odległości pół strzału armatniego od warowni. Posiadano wszystkiego dziesięć armat. Cała artylerja została przetopioną na miedzianą monetę. Prawda że w niektórych warowniach były armaty, ale bądź zdrada, bądź niedbalstwo sprawiły, że do każdej z nich były kule niewłaściwego kalibru, a w niektórych nie było ich wcale.
Arsenały były tak puste jak i fortece; napróżno usiłowano uzbroić w strzelby dwa bataljony gwardji narodowej i to w kraju gdzie niespotykano człowieka inaczej jak z fuzją na ramieniu, jeżeli szedł piechotą, a przywiązaną do siodła jeżeli jechał konno.