Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chwały otaczające cię, powróć do cnót swoich, okaż się godnym dawnej świetności, i przekonaj Europę że są jeszcze dusze, które nie odrodziły się od cnót swoich praojców!“
Przez trzy dni illuminowano Rzym, puszczano ognie bengalskie, fajerwerki, sadzono drzewa wolności, tańczono, śpiewano, krzyczano: „Niech żyje Rzeczpospolita!“ w około tych drzew; ale zapał nie trwał długo. W dziesięć dni po mowie Berthiera, która oprócz odezwy do cieniów Katona i Hortensjusza, zawierała obietnicę nietykalności dochodów i skarbów Kościoła, zaniesiono też same skarby z rozkazu Dyrektorjatu do mennicy, tam stopiono je i przerobiono na pieniądze złote i srebrne, nie z wyobrażeniem Rzeczypospolitej rzymskiej, ale francuzkiej; i przelano do kasy jak mówili jedni, Luksemburgskiej, a drudzy do kasy armii: tych którzy utrzymywali że do kasy armii było bardzo mało, a jeszcze mniej tych, którzy temu wierzyli.
Później, wystawiono na sprzedaż dobra narodowe, a że Dyrektorjat gwałtownie potrzebował pieniędzy dla armii w Egipcie, dobra te zostały sprzedane niżej wartości. Wtedy zawezwano o składkę pieniężną i produkta w naturze bogatych właścicieli, którzy pomimo swego patryjotyzmu, jaki kilkakrotnie ponawiane wymagania francuzkiego rządu znacznie osłabiły, zostali wkrótce zrujnowani.
Z tąd wypływało że pomimo ofiar czynionych przez bogatych i żądań Dyrektorjatu bezustannie ponawianych, wydatki najniezbędniejsze nie były zaspakajane, a żołd wojska narodowego, płaca urzędni-