Strona:Ostoja - Szkice i obrazki.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie umiałem mu odpowiedzieć. Choroby serca są rzeczywiście moją specyalnością, ale studyowałem je dotąd przeważnie u kobiet, mężczyzn zaniedbałem do czasu, a tylko kilka mniej skomplikowanych objawów podciągnąłem pod wspólną kategoryę. Wiedzy mojej nie potrafiłbym zastosować do tego szkieletu, gdyż serce jego nie miało już prawie ani śladu życia. Pali go i ziębi... żeby jeszcze drgało, powiedziałbym... Eh, zwyczajne majaczenie umierającego! Dziś pali go to serce, jutro w głowie ziębić będzie! Objaśniłem to Janowi, usiłując skrócić naradę. On w błogiej wierze prawił mi o smutnem położeniu chorego, o dziatwie, żonie etc., utrzymując, że ciągła boleść mogła wytworzyć stan anormalny serca etc. Słuchałem, a chociaż miałem gotową odpowiedź o krwi zepsutej, o płucach wyplutych do szczętu, milczałem jednak, lękając się przedłużyć pobyt w cuchnącej izbie. Zgodziłbym się nawet, że umiera z miłości, byleby uwolniono mię ztąd jak najprędzej. Dla porządku rzeczy radziłem przepisać coś uspakajającego.. Jan pożałował złotówki swego pacyenta, zalecił dawać jakieś ziółko; a wciąż jeszcze w twarz mi spoglądał, wyczekując czy nie nazwę choroby, którą on sam stworzył, ale ochrzcić nie umiał; do gawędy skory nie jestem, tem więcej gdy nie mam nic do powiedzenia. Odszedł tedy przekonany, że gdyby boleść przestała podgryzać serce, to możeby płuca odrosły ponownie! I to jest medyk mający ogromną wziętość? Kiedy ci ludzie zaczną się liczyć z naturą wyłącznie.


∗                              ∗

W Maju. Nie wiedziałem, że Jan też studyuje choroby serca! Przerzucając jego rękopism znalazłem kilkanaście wcale trafnych uwag; wynotowałem co do jednej. Praca jego nieprędko wyjrzy na świat, a może i zbutwieje w rękopisie; użyteczne spostrzeżenia warto podawać na gorąco, jak można najprędzej, będą więc bardzo i bardzo