Strona:Oscar Wilde - Zbrodnia lorda Artura Savile.pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dokonanym już wybuchu a w dodatku niewiadomo tam nigdy wiele więcej ponad suchy fakt.
Lordowi przyszedł nagle na myśl przyjaciel Rouvaloff, młody rosjanin o tendencjach wybitnie rewolucyjnych, z którym poznali się ubiegłej zimy u lady Windermere.
Hrabia Rouvaloff pisał jakoby życiorys Piotra Wielkiego. Do Anglji przybył pod pretekstem badań dokumentów, dotyczących pobytu cara w kraju tym w charakterze cieśli, — podejrzewano w nim jednak ogólnie działacza nihilistycznego, i nie było żadnej wątpliwości, że obecność hrabiego w Londynie była solą w oku miejscowej ambasadzie rosyjskiej.
Lordowi wydało się, że oto akurat człowiek jakby stworzony dla niego, i pewnego dnia udał się doń na Bloomsbury z prośbą o zdanie i pomoc.
— Pragniesz pan tedy wziąć się poważnie do polityki — rzekł hrabia, wysłuchawszy przyczynę odwiedzin lorda Artura.