Strona:Oscar Wilde - De profundis.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i „których milczenie słyszy jedynie Bóg“. Dążeniem Jego było stać się oczami ślepca, uszami głuchego i krzykiem w ustach ludzi, którym zawiązano języki. Pragnął być dla mirjadów istot, nie mających możności wypowiedzenia się, głosem, który zaniósłby wołanie ich do niebios. Czując wrażliwością natury artystycznej, dla której cierpienie i troska są sposobami urzeczywistnienia własnego jej ideału piękna, że myśl dopóty nie ma wartości, dopóki nie staje się ciałem i nie przyobleka się w kształt widomy, wcielił się sam w postać Udręczonego, i w postaci tej tak pociągnął sztukę i tak ją opanował, jak nie potrafił uczynić tego żaden z bogów greckich.
Bowiem greccy bogowie, pomimo swoich biało-różanych, chyżych kończyn, nie byli w istocie tem, czem zdawali się być. Śmiało zarysowany łuk czoła Apollina podobny był do tarczy słonecznej nad wzgórzami o brzasku dnia, a nogi jego były jako skrzydła poranka, ale on sam okrutnie postąpił względem Marsjasza i pozbawił Niobe jej dzieci. W stalowych tarczach oczu bogini Atheny nie było litości dla Arachny; przepych i pawie Hery były jedynemi wspaniałemi jej cechami, a sam ojciec bogów nazbyt miłował córy śmiertelników. Najgłębsze znaczenie w mitologji grec-