Strona:Odbiorca medialny w erze Web 2.0.pdf/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Internet to zarówno medium hipertekstowe i interaktywne, jak i multimodalne – z przewagą ikoniczności.
Aby we właściwym wymiarze ukazać, co naprawdę się zmieniło, nie można zapominać o tym, że wszystkie przekazy medialne są multimodalne, to znaczy wykorzystują w przekazie sensu (także do pełnienia rozmaitych medialnych funkcji) więcej niż jeden kod semiotyczny: słowo (pisane i mówione), obraz (nieruchomy i ruchomy), dźwięk. Nawet najbardziej tradycyjne medium – prasa – to przekaz wielokodowy, w którym wykorzystuje się rozmaite elementy ikoniczne: stanowiące nieodłączną część tekstu słownego (jak typografia i layout) i funkcjonujące obok tekstu słownego – choć zazwyczaj w powiązaniu z nim (zdjęcia, rysunki, infografika). Istotne jest również uświadomienie sobie, iż multimodalność nie oznacza, że wykorzystywane w danym komunikacie systemy semiotyczne funkcjonują niezależnie, istnieją obok siebie, wręcz przeciwnie – komunikat multimodalny jest jak partytura orkiestrowa, gdzie poszczególne partie instrumentalne współgrają ze sobą, tworząc całość, która nie jest tylko i po prostu sumą części. Jak pisał Bogusław Skowronek: „Medialne treści nie są prostą sumą narracji obrazowej, dźwiękowej i słownej, tylko efektem ich wzajemnego przenikania i oddziaływania – procesem transsemiotycznym”[1]. Zjawisko wielokodowości przekazów istniało od zawsze (także gdy mówimy, wykorzystujemy nie tylko słowa, lecz także środki parawerbalne, jak głośność czy intonacja, oraz pozawerbalne, jak mimika czy gest). Jednak to, co się zmieniło, to większy i istotniejszy udział kodów ikonicznych (mówi się wręcz o ikonizacji dyskursu medialnego) oraz nowe sposoby łączenia ze sobą elementów należących do różnych systemów semiotycznych. Jest to zauważalne zwłaszcza w przekazach internetowych, które zarówno wyzyskują rozmaite kody, jak i odwołują się do różnych zmysłów: wzroku, słuchu (a częściowo i dotyku). W dodatku – mamy tu do czynienia z połączeniem multimodalności z hipertekstualnością, co niektórzy badacze traktują jako wyjątkowe zjawisko określane jako hipermodalność (hypermodality)[2]. Chociaż, jak wspomniałam, wielokodowość nie jest nowym komunikacyjnym zjawiskiem, to rozmaitość współpracujących w przekazie kodów i – niekiedy – skomplikowane zasady ich współdziałania sprawiły, że można mówić o nowym typie kompetencji komunikacyjnej – o kompetencji multimodalnej[3]. Dotyczy ona tworzenia, jak również odbioru komunikatów wielokodowych.

Jaki jest zatem model recepcji najnowszych multimodalnych przekazów? Co okazuje się ważniejsze – kształt przekazu czy kompetencja odbiorcy i jego nastawienie? Wyniki eksperymentów okulograficznych dowodzą, że trzeba uwzględnić zarówno sterowanie przez sam przekaz, jak i przez użytkownika[4]. Z jednej strony ważna jest struktura

  1. B. Skowronek, Mediolingwistyka. Wprowadzenie, Konspekt, Kraków 2013, s. 96.
  2. Zob. J. Lemke, Travels in Hypermodality, „Visual Communication” 2002, No. 1(3), s. 299–325.
  3. H. Stöckl, Czytanie tekstów językowo-obrazowych? Elementy kompetencji podstawowej [w:] Lingwistyka mediów. Antologia tłumaczeń, red. R. Opiłowski, J. Jarosz, P. Staniewski, Oficyna Wydawnicza Atut–Neisse Verlag, Wrocław–Dresden 2015.
  4. H.-J. Bucher, Rozumienie multimodalne lub recepcja jako interakcja [w:] Lingwistyka mediów…, s. 100.