Pragnie, kto cię pije, Boże,
Łaknie, gdy skosztuje trocha;
Niczego żądać nie może,
Prócz Ciebie, którego kocha.
O Jezu, najsłodszy Panie,
Tęskniącej duszy nadziejo,
Ciebie wzywa serc wołanie,
Za Tobą w pogoń łzy leją.
Jezu miły, zostań z nami,
Niech Twój blask serca dziedziczą;
Spędź ciemność, co myśli plami,
I świat napełnij słodyczą.
Tobie, Matki Panny kwiecie,
Nasze najsłodsze kochanie,
Cześć imienia w całym świecie
I błogie Ci królowanie.
Niech radość święta zostanie oddaną,
Niech z piersi zabrzmi Panu chwała nowa,
Precz wszystko stare, niech się nowe staną
Serca uczynki i słowa.
Dziś się obchodzi ostatnia wieczerza,
W której Pan karmił swoje zwolenniki,
Wedle zakonu starego przymierza
Dał baranka i przaśniki.
Po uczcie typy baranka skonały;
Pan żywi ucznie swem ciałem przed męką;
Tak wszystkim cały, każdemu się cały
Podaje własną swą ręką.
Mdłym, osłabionym dał posiłek ciała,
Dał zasmuconym najświętszej krwi czaszę;
Kazał pić wiernym krew, co się przelała
Za grzechy świata i nasze.
Tak postanowił ofiarą swą ciało;
Jej sprawowanie, szafarstwo w potrzebie
Oddał kapłanom, aby, jak przystało,
Karmili wiernych i siebie.
Chleb się Aniołów chlebem ludzi staje!
To wszystkich figur koniec i spełnienie.
O cuda! Boga swą karmią uznaje
Nędzarz, służalec, stworzenie.
O! jedno Bóstwo w troistej osobie,
Tyle nas zwiedzaj, ile czcimy Ciebie;
Wiedź Twemi ścieżki, jak dążym ku Tobie,
Do światła, gdzie mieszkasz w niebie.