A ty, mój ojcze, słuchaj z grobu głębi
Synowskiej mowy i ślubów synowskich.
Otom ja przybył z dalekiej krainy,
Od Strofiosa, druha twego w boju,
Co mnie wychował i mówił dziecięciu
O twoich czynach i o twojej śmierci,
A był mnie razem ojcem i macierzą.
Otom tu przybył uczcić twe popioły
Częścią pogrzebną i dom twój oczyścić,
Gdy zechcą bogi, od hańby i wstydu,
I znowu chwalę wrócić mu królewską,
Abyś spokojnie mógł odpocząć w Hadzie...
A władca Hermes i Loksyasz[1] potężny,
Co mnie tak radził z delfickiej stolicy,
Niechaj zamysłom moim błogosławi...
Dziewy służebne, wierne domu sługi,
Wysłane ze mną do tego obrzędu,
Dajcie mnie radę, co mam rzec za słowo,
Jaką modlitwę wznieść ku ojca cieniom,
Lejąc obiatę na jego grobowiec?
Czy powiem może, że wdowa żałosna
Niesie ofiarę drogiemu mężowi?
Nie! Na to nie mam odwagi. Nie mogę
Dobyć tchu z piersi, aby to powiedzieć!...
W tem was o radę proszę, o służebne!...
Chór. Grób twego ojca dla mnie jest ołtarzem,
Więc powiem szczerze, co mi serce każe.
Elektra. Więc mów, jak uczcić mogiłę kochaną?
Chór. Módl szczęścia dla tych, co ojcu wiernemi.
Elektra. Lecz kogoż nazwę wiernym rodzicowi?
Chór. Tego, ktokolwiek wrogiem jest Egista.
Elektra. Z całego serca modły za tych niosę.
Chór. Myśl ci poddałam, więc dalej idź w modłach.
Elektra. Kogoż na drugiem miejscu mam położyć?
Chór. Wspomnij Oresta, choć go niema doma.
Elektra. Myśl mi zaprawdę podałaś najlepszą.
Chór. A pomnij strasznej zbrodni wykonawców.
Elektra. Coż mam powiedzieć? Rozum mnie odbiega.
Chór. Błagaj którego z demonów lub ludzi.
- ↑ Apollo.