Strona:O protagorejskim typie umysłowości.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzeniach logiki, tj. o zdaniach wyrażających ogólne formalne stousnki między zdaniami, nic to pomóc nie może, bo zdania te mają sens właśnie jako opisy stanów rzeczy, i uniknięcie, przez takie oderwane od nich ich traktowanie, problemów ontologicznych, jest zupełnie pozorne. Żaden sposób mówienia: formalny czy inny nie usunie problematyki istnienia w ogóle: może usunąć ją tylko z pewnego sposobu wyrażania się, ale czy ten sposób wyrażania się jest właśnie odpowiednim dla opisu całości Istnienia, o który w ontologii chodzi, pozostaje wątpliwym. Jest to poprostu zwykły zakaz, polegający na wyeliminowaniu spod rozwagi pewnej części empirycznego stanu rzeczy, implikującego ontologiczne problemy. A przytem opisując całość Istnienia musimy wziąć pod uwagę to, że język jest tworem stworów żywych, urobionym tak jak każde narzędzie według tychże stworów struktury, na tle pewnej struktury otoczenia, a logika jest tylko narzędziem regulującym język ten, jakkolwiek pośrednio wyraża pewne konieczne własności strukturalne Istnienia w całości. Stosunek logistyki do kwestii nominalizmu i realizmu pojęciowego nie jest dokładnie wyjaśniony. Z tradycji hume’owskiego empiryzmu, od którego się wywodzą wiedeńczycy, wypadałoby im być umiarkowanymi nominalistami. Tymczasem absolutyzm ich w logice, wstręt do jej ontologizacji, chęć samowystarczalności, sprowadzenie wszystkiego do kwestii językowych, przy założeniu możności tworzenia specjalnych tzw. języków, w których problematyka ontologiczna mogłaby być wyeliminowana, i robienie z logiki, operującej pojęciami jednorodnymi, wyrażającymi tylko stosunki pojęć, w przeciwieństwie do różnorodności stanu rzeczy w Istnieniu, najwyższego trybunału ontologicznego, świadczyłoby raczej o jakiejś tendencji pojęciowego realizmu. Zaznacza się to u nas wyraźnie w poglądach profesora Łukasiewicza. Stworzenie w celu uniknięcia ontologizacji, osobnej dyscypliny pod nazwą semantyki, w której są rozważane pojęcia spełniania i prawdy, łączące logikę z rzeczywistością, jest dla mnie wyrazem niesamowystarczalności logiki w jej własnym zakresie. Tymi kwestiami, a szczególniej pojęciem implikacji, zająłem się w osobnej pracy, ostatniej chyba, jaką na ten temat napisałem. Tu będzie mi chodzić jedynie o ontologiczne konsekwencje tendencyj unifikacjonistycznych.
Nie ulega wątpliwości, że można w pewien sposób opisać świat przy pomocy samej idei przyporządkowania, bez wchodzenia w jej istotę, która budzi dalsze refleksje co do stanu rzeczy na tle którego musiała w sposób konieczny wyrosnąć. Ale nie można kwestii przyporządkowań, niezależnie od tego skąd się one wzięły, problemu już