Strona:O kogucie i lisie (1933).djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   10   —

— Jakież w zupie tej są kwasy?... jeść niemożna... coś zrobiła? czemuś zupę przekwasiła?..
Myszka piszczy, że chleb suchy, że za małe są kożuchy, że za chude mleczko pono, że masełko przesolone...
— Bądź mi cicho! — kurka rzecze — ale myszka wnet zaskrzecze:
— Będę właśnie mówić sobie, na złość, pani kurko, tobie!
Koko skrzydło wzniósł do góry i nastroszył swe pazury, by wytargać mysz za uszy: a wtem skrzydłem dzbanek ruszy, mleko strugą się już leje — kurka omal że nie mdleje...
Ścierkę wzięła kwoczka biała, mleka strugi pościerała, potem woła myszkę małą, tę kapryśną myszkę szarą, by pomogła zmyć talerze, lecz ta wcale się nie bierze