Strona:O Buonapartem i o Burbonach.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
11
O BUONAPARTEM I O BURBONACH

Każdy naród ma swoje przywary. Przywarą Francuzów nie jest zdrada, nikczemność i niewdzięczność. Morderstwo księcia d’Enghien, tortura i zgładzenie Pichegru, wojna hiszpańska i niewola papieża zdradzają w Buonapartem naturę obcą Francyi. Mimo ciężaru łańcuchów które nas gniotły, my, tkliwi na nieszczęście zarówno jak na chwałę, opłakiwaliśmy księcia d’Enghien, Pichegru, Georges’a i Moreau; podziwialiśmy Saragossę i otoczyli czcią papieża zakutego w kajdany. Ten kto pozbawił jego państwa czcigodnego kapłana którego ręka namaszczała królów, ten kto w Fontainebleau ośmielił się — jak powiadają — uderzyć najwyższego dostojnika kościelnego, wlec za siwe włosy ojca wiernych, ten sądził może że odnosi nowe zwycięstwo: nie wiedział że dziedzicowi Chrystusa zostało to trzcinowe berło i ta cierniowa korona, które wcześniej lub później święcą tryumf nad mocą złego.
Przyjdzie czas, mam nadzieję, kiedy wolni Francuzi oświadczą uroczystym