Strona:O Buonapartem i o Burbonach.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
2
CHATEAUBRIAND

był w Moskwie, a dziś Rosjanie są w Paryżu; wszystko drżało pod jego władzą, od słupów Herkulesa aż po Kaukaz, a dziś on sam błąka się jako zbieg bez schronienia. Potęga jego rozlała się jak przypływ morza, i cofnęła się jak odpływ.
Jak wytłumaczyć błędy tego szaleńca? Nie mówimy jeszcze o zbrodniach.
Wybucha u nas rewolucya, przygotowana zepsuciem obyczajów i zbłąkaniem umysłów. W imię praw obala się religię i moralność; wyrzeka się doświadczenia i obyczaju ojców; kruszy się groby przodków, świętą podstawę wszelkiego trwałego rządu, aby, na niepewnym rozumie, wznieść społeczeństwo bez przeszłości i bez przyszłości. Zbłąkani we własnem szaleństwie, straciwszy wszelkie jasne pojęcie sprawiedliwości i niesprawiedliwości, dobrego i złego, przebiegliśmy różne postacie republikańskich ustrojów. Powołaliśmy motłoch, aby, na ulicach Paryża, radził nad wielkiemi sprawami, które lud rzymski roztrząsał na Forum odłożywszy broń i uką-