Strona:Nowy Przegląd Literatury i Sztuki 1920 nr 1.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

borykanie się z tem z żywiołową zawziętością Gierymskiego; daremnie wypatrywałbyś jakiego szkicu zanotowanego w chwili szczęśliwej, która nie powróci, a nie pragnie być zubożoną o całą moc sugestywną momentu, — na wystawach wszystkie obrazy są pilnie wykończone na sprzedaż. „Chodziła czapla po czerwonej desce, powiedzieć ci jeszcze?“ wyziera i nagabuje z każdej ramy tych nieskończonych pejzażów, portretów, martwych natur, chłopów zakopiańskich i t. p. To nieustanne kopjowanie siebie i powielanie bez końca raz już osiągniętych, choćby doskonałych, rezultatów, to tchnienie jut nie maestrji, lecz wzorowej manufaktury, bijące nawet ze sztuki made w Krakowie, otrzymało bodziec niesłychany w dzisiejszym pokupie na obrazy.
Lecz właśnie ten zgiełk jarmarczny zdziera ostatnie złudzenia nawet przed oczyma tych, którzyby wciąż jeszcze łudzić się pragnęli: Malarstwo nasze doby ostatniej stanęło na martwym punkcie, — uświadamiają to sobie coraz to szersze koła artystów. — Zresztą nie tylko nasze malarstwo.
Teatr nasz chyli się jawnie do upadku; nawet gazety, poruszając dziś te sprawy, zrzuciły zwykłe rękawiczki — względów lokalnych. Dawni bywalcy, bądź to zrateni repertuarem, bądź to wypłoszeni cenami miejsc, odsunęli się od teatru. Przed kasy widowiskowe napłynęła fala nowa; sale wszystkich spektaklów w Polsce są codzien wypełnione po brzegi. W najbiedniejszym i najbardziej dziś głodującym Krakowie, gdzie dawniej w jednym teatrze bywały pustki, jest dziś teatrów cztery! Ta nieprawdopodobnie zwiększona frekwencja obniżyła odpowiednio i poziom artystyczny scen, wielokrotnie poniżej wszelkiego kryterjum. A choć aktorzy krzywią nosem na dzisiejszą publiczność i jej repertuar, każdy z nich woli być „Wickiem“ na syto, niż „Księciem niezłomnym“ w głodzie, (za kulisami nawet „Wickiem socjalikiem“ w atmosferze chwili).
Tenże duch czasu, który najmłodszą poezję prowadził do kabaretu, malarstwo wiedzie na giełdę, zamienia dziś teatry w tłoczne niby Colossea, gdzie głód circenses!