Strona:Nowy Nick Carter -02- Skradziony król.pdf/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

człowiek wszedł do pokoju z niewielką kasetką w ręku.
Starzec podniósł oczy na detektywa. — Kto ty jesteś?
— Jestem Nick Carter.
— Ufam ci i zwracam tę kasetę. Z boku znajduje się guziczek, który ją otwiera. Nacisnął go. Wieko odskoczyło.
Nick osiągnął to, czego pragnął. Kryjąc swe zadowolenie, rzekł: — Każ komuś, by pojechał ze mną, wydam mu Filina.
— To niepotrzebne. W Illirji mamy braci, którzy go zabiorą.
Nick Carter podszedł do fotela. Starzec zdawał się znów drzemać. Złożył przed nim lekki ukłon i wyszedł.

11.

Następnego ranka nad stolicą Illirji ukazał się samolot i zatoczywszy łuk, wylądował na lotnisku. Nick Carter wyskoczył lekko z kabiny.
Czekał już na niego samochód. Detektyw usiadł przy kierownicy. Wiedział, jak niecierpliwie czekano na niego. To zmuszało go do pośpiechu.
Minął kilka ulic i mostów, duży plac i przez otwartą bramę zajechał przed zamek. Nick Carter wyskoczył pośpiesznie, zrzucił z siebie kostjum lotniczy. Miał pod nim elegancki smoking, który pomimo długiej podróży nie stracił nic ze swej świeżości.