Strona:Nowy Nick Carter -02- Skradziony król.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się i wyszedł. Pozostali w gabinecie panowie ze smutkiem pokiwali głowami.

7.

Uprzejma staruszka, gospodyni Stefana Lazara, nie chciała zrazu wpuścić dwóch przybyszów do pokoju swego lokatora.
— Żałuję bardzo, ale pan Lazar najsurowiej zabronił wpuszczać kogokolwiek pod jego nieobecność. Może panowie będą łaskawi zajść później.
Aby nie stracić niepotrzebnie czasu z gadatliwą staruszką, Nick Carter zmuszony był pokazać jej rozkaz dokonania rewizji. Chętnie byłby tego uniknął, by nie przestraszać staruszki i tłomaczył jej uprzejmie.
— Ja również bardzo żałuję, ale nie możemy przyjść później, mamy bowiem polecenie puszukać czegoś w pokoju pana Lazara.
Ostatecznie rozkaz zaopatrzony w pieczęcie odniósł skutek, gospodyni wpuściła ich do mieszkania.
Nick Carter jednem wejrzeniem objął lokal. Składał się on z dwóch pokojów: sypialnego i gabinetu. Od czego zacząć?
Ale Raczo miał już gotową decyzję.
— Podzielmy się pracą. Pan zostanie tutaj, a ja zajmę się sypialnią. Coś znajdziemy napewno.
Nie czekając odpowiedzi przeszedł do drugiego pokoju i zamknął za sobą drzwi. Detektyw