Strona:Nowy Nick Carter -02- Skradziony król.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

myślami, nie zwrócił uwagi na dwoje czarnych, jak węgle, oczu, które obserwowały go pilnie.

4.

Noc. Ciemność zalegała pokój. Nick Carter spał twardo i spokojnie.
Coś musnęło jego policzek. Zerwał się z łóżka i sięgnął po rewolwer. W pokoju nie było nikogo. Oczy jego przyzwyczaiły się do ciemności. Rozejrzał się dokoła, nie zmieniając pozycji. Spojrzał na drzwi, były zamknięte. Okna zabezpieczone były za pomocą nitki, która zerwała się za dotknięciem okna i wprowadzała w ruch dzwonek elektryczny. A jednak coś się stało. Oczy jego dostrzegły coś białego, schwycił to coś, w rękach zaszeleścił mu kawałek papieru.
Błyskawicznym ruchem zaświecił swą elektryczną latarkę. Pismo składało się z wyciętych, drukowanych liter. Treść jego brzmiała: „Nie szukaj Króla Illirji. Ostrzegamy cię.

ZWIĄZEK.


Nick Carter zaśmiał się.
Wszystko szło jak tego pragnął. Wiedział już teraz dwa fakty: wiedziano już o jego przybyciu i bano go się.
Przed dwoma dniami przybył na wezwanie. Tylko najwyżsi dygnitarze wiedzieli o tem, a pomimo tego — to ostrzeżenie. Czyżby sprawcy należało szukać w tych kołach? Po powrocie