Dlategoć te śpiewania, modły, te nauki;
By zbawienie upewnić[1], darłby serce w sztuki.
Gdyby te skuteczniejsze dlań się okazały —
Nimi, nie głosem polskim gromiłby świat cały.
W której wszystko przemija, o ileż u Boga
Droższą musi być wieczność! Z doczesnej piękności
Ucz się kochać niebieską!“ Niebo dla swych gości
Chciałby zbliżyć Gwardyjan. Tym ożywion duchem
Już Msza św. ostatnia! Z wieży dzwonek dźwięczny
Zwołuje do porządku ludek kroćtysięczny.
Już w ruchu cała góra, do Świętego Krzyża,
Do Trzeciego Upadku wojsko się przybliża.
Poseł do Gwardyjana; tłum ludu się dzieli[3];
Zdążył — przemawia z cicha — na klasztór wskazuje…
Zbladł ojciec Atanazy, poselstwo zgaduje:
„Zanieście do klasztoru: w domie[4] świętej Anny
„Pierwsze na dziś gorzkości[5]“ — westchnął Atanazy —
„Któreż będą ostatnie?“ Lecz smutne obrazy,
Co mu w głowie się roją, z ducha wytężeniem
Precz oddala, wszak nowym zatrudnion strapieniem.
Cicho stoją olbrzymią groblą opasane,
- ↑ w. 52. upewnić — zapewnić.
- ↑ w. 60. dzisiajszych — dzisiejszych, por. obj. III 116 i obj. III 350.
- ↑ w. 67. tłum ludu się dzieli — rozdziela się, rozstępuje; por. obj. IV 227.
- ↑ w. 70. w domie — w domu, a ściśle w samym klasztorze.
- ↑ w. 71. gorzkość — gorycze; Bonczyk odróżnia znaczenie wyrazów: gorycz i gorzkość najwyraźniej w St. K. M. VI 566. Gorzkość = liter. gorycz; gorycz — upał, gorąco; por. G. Ch. V 22, 361, VI 50, St. K. M. III 163, V 454.