Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 15 - Królestwo Polskie po roku 1815.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W taki sposób zginęło siedmiu w ciągu marszu.
Stanęli przed arsenałem — broń rozdają.




Noc zapadła, pogodna noc listopadowa. Na placach płoną ognie, przy nich obozują żołnierze i cywilni pod bronią. Słychać gwar rozmów, pieśni.

»Hej Chłopicki! wojak, dzielny, śmiały,
Powiedzie naszych zuchów w pole zwycięstw, chwały!«

— Niech żyje wódz Chłopicki!
— Niech żyje Lelewel!
— Chłopicki wodzem. Niech żyje Chłopicki naczelnik!
Chłopicki na wszystkich ustach.
Dzielny wódz i generał w armji Napoleona, tylko znaleźć go dziś nie można. Niema go w domu, niema u znajomych, daremnie go szukają w całem mieście. Czyżby nie chciał przyjąć dowództwa?

Hej Chłopicki! wojak, dzielny, śmiały!...

A kiedy na ulicach biwakuje młodzież, ludzie starsi, członkowie rządu, znani i szanowani patryjoci, zebrali się także, aby radzić, zrozumieć, co się stało.
— Czy łączymy się z powstańcami?
— Niepodobna!... To dzieciństwo! Młodzi mają krew gorącą, ale — szalony krok! zuchwalstwo! Trzeba czekać, rozpatrzyć się, ocenić. Nie mamy prawa kraju narażać na zgubę dla wybryku mło-