Strona:Natalia Dzierżkówna - Ela.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

w pogoni za liliami znajdzie się w wodzie, jak wtedy, kiedyśmy to tyle strachu mieli z waszego powodu.
Ale młodzież żywo poczęła protestować. Studenci zapewniali, że łódka jest bardzo pewna, a staw wcale niegłęboki. Zosia znów dowodziła, że wcale teraz nie jest roztrzepaną i że mamusia zupełnie niepotrzebnie się trwoży. Stasia, chociaż niby dąsała się na Stefana, nie mogła się powstrzymać, aby nie wtrącić słówka na jego korzyść, utrzymując, że jest znakomitym wioślarzem.
Okazało się, że opozycya w osobie pani Antoniny musiała uledz większości głosów, a młode grono z tego powodu zawarło z sobą nieme przymierze.
Stasia, która kurs ogrodnictwa i pszczelnictwa przeszła w Warszawie, miała powierzone sobie rządy nad ogrodem i pasieką, przytem w domu wyręczała panią Zuzannę i była rzeczywiście bardzo użyteczną jej pomocnicą. Matka Stasi, stara Cembrzycka, z dumą patrzyła na córkę i cieszyła się jej urodą, sama zaś pozostała nadal w roli ochmistrzyni, gderając na dziewki folwarczne, uwijając się od rana do nocy, co przy jej otyłości z dniem każdym uciążliwszem się stawało.
Gdy pani Zuzanna udała się na drzemkę poobiednią i skłoniła również panią Skalską, aby poszła za jej przykładem, Eliza i Zosia w to-