Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

różnica umieszczenia... a potem świętości; zresztą podobieństwo niezaprzeczone.
— Daruj mi na własność to spostrzeżenie, Kazieczko, zaraz pójdę się z niego przed moim mężem pochwalić.
— Bierz, bierz, Feluniu, twojać to własność, bo z natchnienia twego wzięta; zło niech się łączy ze złotem, śmieszność niech się łączy z wyśmianiem; dla Kazimiery Białej Róży dosyć.
— Zostawiam ci ją tedy w całej świeżości marzeń porankowych, ani jednej kropli rosy nie otrząsnę. Szczęśliwych spostrzeżeń życzę — do widzenia! — I odbiegła moja Wila, a mnie nakoniec przypadek lepiej posłużył, niż wszystkie poprzednie zabiegi. Gdy znów się walce zaczęły, jeden z tancerzy złożył mię nawpółodurzoną jeszcze na ustronnej koło ściany ławeczce. Patrzę, aż tu po chwili w tem samem miejscu Biała Róża się zatrzymuje. Nie tracąc czasu, witam ją półuśmiechem, przesuwam się troszeczkę i ręką znać daję, że ławeczka nas obie pomieścić może. Biała Róża po królewsku mi skinęła za tę grzeczność, siadła, lecz wzajemnym uśmiechem uśmiechu mego nie spłaciła. Ta drobniutka okoliczność wnet jakby lodem ścięła wszystkie przychylne jej nadzieje; gotowe do rozmowy usta mimowolnie milczeniem się zwarły — postanowiłam czekać pierwszego jej słowa, a tymczasem pięknej twarzy, jak pięknemu sztychowi, zaczęłam się uważnie i bystro przypatrywać. Pod moim wzrokiem twarz się znowu ku wachlarzowi i kwiatom bukietu schyliła, lecz w pół minuty może wzniosła się, niby naciągnięciem ukrytej sprężynki poruszona; zdawało mi się, że tylko nieco bielsza i dumniejsza, niż pierwej.
— Słyszałam — odezwała się nagle prędkim, jak