Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niężnej rzetelności; wszelki naddatek jest dobrowolnym, jak wolny wybór, a jest zarazem konieczny, jak dola człowiecza; jest to najwyższy ów stopień przywiązania, o którym wspominasz, Biała Różo; dwie dusze, dwa organizmy, dwa życia tak posupłane ze sobą, że nie rozgatunkujesz władz, skłonności i wspomnień, chociaż to zawsze będą dwoiste władze, skłonności i wspomnienia.
Ty biedna nie masz brata!... z tego samego ojca i z tej samej matki urodził ci się tylko pan Djoni, współdziedzic majątkowy; lecz Opatrzność chce ten niedostatek wynagrodzić: skierowała twe serce ku takiej szczęśliwej istocie, która właśnie całą świętością uczuć braterskich jest lepsza, a całą pomocą braterskiej myśli mądrzejsza. Nie udaremniaj tego wsparcia, Augusto, przesadną nieśmiałością, lub brakiem ufności. Wszakże nie o karnawałową intrygę, nie o pustą rozrywkę nam chodzi, ale rzeczywiście chcemy być jedna dla drugiej sługą w pracy zbawienia; przyjmijże usługi moje z warunkiem, który ich skuteczność najlepiej zapewnić może...
Tak pisałam do Augusty, bo wtenczas jej list zdawał się zobopólnie ważnem bardzo zdarzeniem, a współudział Hieronima w każdem ważnem dla mnie zdarzeniu zdawał mi się tak potrzebnym, że się bez niego obejść nie umiałam. Szczęśliwe czasy!... Augusta serdecznie i poczciwie przyjęła moje przedstawienie, pozwoliła Hieronimowi list swój pokazać; zastrzegła sobie tylko, nie wiem dlaczego, by on o jej upoważnieniu nigdy ani słowa z ust moich nie słyszał. Wiernie w tym względzie dopełniłam jej woli; Hieronim był właśnie na kadencji w Suwałkach, jakoby więc z własnego natchnienia przesłałam mu wszystkie półarkusiki i zażądałam szczerego nad niemi sądu. Brat mi wkrótce odpisał i ten-to odpis w zastępstwie mojego posyłam. Prawda, że wiele wy-