Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ków, gdzie mogę, wszędzie wytępiam, ciebie, Kazimiero, tylko wprowadzam bez obawy do państw moich, bo pewną jestem, że i ty bez obawy także zamieszkać je powinnaś; bądź pewna, że łokciem nie potrącisz, skrajem twej sukienki nie dotkniesz nawet mniej godnego twej obecności towarzysza. Powiedz mi teraz, czy zostaniesz ze mną? Czy masz jaką o wyleczeniu Augusty nadzieję? czy chcesz być siostrą naszą? Wiele, wiele nam możesz dobrego wyświadczyć; ale nie myśl o tem, z pierwszego wrażenia rozpoznaj jedynie, czy my tobie na cokolwiek w życiu się przydamy? czy będziesz mogła znosić Augustę, a kochać taką, jak twoja

Biała Róża.

Adres: Poste restante Opatów i t. d...

Zapewne pan Tomasz się domyśla, że niezbyt długo mój odpis zwlekałam. W trzy, lub cztery tygodnie już doszedł Białej Róży-Augusty, lecz jeśli pan Tomasz chce wiedzieć, co w nim było, to dłużej trochę poczekać musi, a najpierw musi mi szczerze powiedzieć, czy bardzo jest tego ciekawy i czy mu to koniecznie jako ciąg dalszy na uzupełnienie przeczytanej powiastki potrzebne?

Zostaje z winnym szacunkiem
zawsze wierną i posłuszną
Korespondentką.

Acha! mam cię ptaszku nakoniec, pomyślałem sobie, ostatnich doczytawszy wyrazów — drażnisz ty się ze mną, teraz ja się z tobą podrażnię — i ostro pióra przyciąwszy, taką karteczkę na pierwszą pocztę do Suwałk odchodzącą rzuciłem:

„Szanowna korespondentka wymaga ode mnie prawie niepodobnej obojętności względem wszelkich szcze-