Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ta (1919) uwzględnia jedynie ogłoszony do owego czasu drukiem materjał: zagrzebana przytem, w owej tak niespokojnej i niesprzyjającej literaturze chwili, w lwowskim Przewodniku naukowym i literackim, pozostała — poza specjalistami — prawie że nieznana.
Widać z tego wszystkiego, iż pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, aby wydobyć postać Narcyzy Żmichowskiej z czcigodnego cienia. „Popularną nie stanie się Gabrjela może już nigdy, ale wiedzieć o niej powinien każdy“... — temi słowy kończy się jedna z „rocznicowych“ broszur mających... spopularyzować ją. Doprawdy, wobec tego że chodzi o jedną z naszych najciekawszych i najżywszych pisarek, musimy uznać ten program za nazbyt minimalny. Bo też, w zmienionych warunkach naszego bytu narodowego należałoby może trochę inaczej niż wprzódy przystąpić do tego tematu. Dotąd może zbyt wyłącznie hodowano pamięć wychowawczyni, patrjotki i męczennicy, co w rezultacie doprowadziło do... plakiety na domu, a braku dzieł w księgarni. Byłby może czas przystąpić do tego zjawiska bardziej po literacku; podmalować bardziej charakterystycznie owo tak ciekawe tło, na którem odcina się ta niezwykła postać: przewartościować niejako nasz stosunek do poetki, nie zapominając, rzecz prosta, ani na chwilę o jej roli narodowej i społecznej, ale wprowadzając więcej walorów psychologicznych w miejsce wersetów wiecznej mszy żałobnej. Tem większy urok znajdziemy w tych kontrastach. Męski umysł i męski hart, wciąż niepokojone szeptem kobiecego serca: „cóż znaczy to wszystko dla kobiety niekochanej“... Nakazy społeczne i narodowe, jakże oryginalnie splątane z pasją rozumienia wszystkiego niemal aż do zuchwalstwa, z przekornym nieraz djablikiem podziwu dla wszystkiego co jest wdziękiem i pięknem, dla