Strona:Narcyza Żmichowska - Biała róża.pdf/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

słownika, romansową; od awantur hańbiących do miłości wszystko jest romansem. Może pani tego zrozumieć nie może, ja wnet przykładami objaśnię. Sławna pani kasztelanicowa, usunięta z towarzystw przyzwoitych — romansuje; sławna pani Leosia, u której nasz Djoni dwadzieścia tysięcy na jeden wieczór przegrał — romansuje; biedną Alinkę, przez własnego opiekuna uwiedzioną, trzeba było za granicę wywozić — to romans; siostrzenica pana prezesa uciekła z młodym kapitanem od artylerji — to romans; ale nawzajem w sąsiedztwie naszem panna Karolina odmówiła bardzo bogatemu człowiekowi, z tego jedynie powodu, że się do niego przywiązać nie mogła — znowu romans; panna Róża, posażna, idzie za ubogiego dzierżawcę, którego kocha — romans ogromny; państwo Janostwo pobrali się bez majątku, we wspólnej pracy pokładając nadzieję dalszego utrzymania — ach! jaki romans szalony! Słowem, prócz obowiązkowych uczuć dla ojca, matki i rodzeństwa, uczuć, które, jak pani wspomniałam, pilnie jeszcze z przesadą rozgatunkować trzeba, wszystkie inne uczucia między ludźmi są tylko — romansem. Wdzięczność słyszałam wyraźnie romansem przezwaną; chęć poświęcenia się dla drugiej istoty — także romansem; przyjaźń romansem — i zmiarkowałam na koniec, że każde ukochanie jest zawsze romansem.
Teraz pani opowiem, w jakiem zdarzeniu na zarzut romansu zasłużyłam. Po trzech Niemkach, dwóch Francuzkach, jednej Angielce, weszła nakoniec do naszego domu z tytułem „guwernantki“ panna Urszula S**, bardzo światła, jak w okolicy mówiono, osoba. Istotnie moja Urszula była prawdziwie, czysto, słonecznie światłą kobietą. Wszystko, czegom się pierwej na pamięć wyuczyła, przy jej słowach dopiero rozjaśniło mi się, uporządko-