Strona:Najnowsze krakowiaki żebyście poznali prawego Polaka.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  17  —

O doktorze, o lekarzu!
Coś nas związał przy ołtarzu.
Ach wy kwiaty co rośniecie,
Wypuszczacie śliczne kwiecie,
Śliczne kwiecie piękne łona,
Przyszła na grób moja żona.
O! moja żono nie płacz tyle,
Bo ja leżę już w mogile,
Cóż pomoże łzy wylewać,
Lepiej sobie tak zaśpiewać:
Śpiewam sobie śpiewam,
Łzami się oblewam,
Za te obmówiska,
Co ich od ludzi mam.
Już zakończam moje śpiewy,
Bo jestem już raz szczęśliwy.

69. Ach! rozkosz, wesołość,
A smutek, strapienie,
Wyprowadź panienko,
Twoje śliczne pienie.