Strona:Najnowsze krakowiaki żebyście poznali prawego Polaka.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  134  —

650. Sen miałem przyjemny,
A smutek mię budzi,
Tak też to nadzieja,
Często zwodzi ludzi.

651. Zaćmiło się słońce,
Ku zachodu słońca,
A memu nieszczęściu,
Nigdy niema końca.

652. Nie wartam ja pani,
Twojego wejrzenia,
Jeźli me dla ciebie,
Nie są czułe tchnienia.

653. Moje jedno tchnienie,
Jako innych tysiąc,
Jeżeli nie wierzysz,
Gotów bym ci przysiądz.

654. Niech nie spojrzy na mnie,
Oko twoje żywe,
Jeżeli me czucia,
Nie są ci życzliwe.