Przejdź do zawartości

Strona:Na Sobór Watykański.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
X

„W obecnym okresie historji kultura jest niemal wyłącznie męska. Jest to kultura siły, która kobietę usunęła daleko w cień.
Kobieta, widząc, że w dotychczasowym swym bycie jest przez mężczyzn pogardzoną, zaczęła węszyć za czemś niezwykłem, za jałową oryginalnością, za sensacyjną nowością, i chcąc się przypodobać zdradziła samą siebie.
Wartość kobiet poznana być musi nanowo. Pozwolić im trzeba podnieść głowę ku słońcu, aby przez miłosierną miłość kobiety świat odzyskał z wiarą miłość Boga.“ (R. Tagore.)
„U natur zdecydowanie męskich występuje prawie zawsze pewna szorstkość i dumna pogarda ludzi. Pewność ich łączy się z uporem i sztywnością, energja z bezwzględnością, stałość z usposobieniem zimnem a nawet apatją. W charakterach starożytnych właśnie przejawia się ta jednostronność z całą wyrazistością. Tak np. w duszy Sokratesa. Mimo całego podziwu dla siły jego ducha nie widzimy w niej jednak wielkiej linji miłości. Nigdyby nam na myśl o jego śmierci męczeńskiej nie spłynęły na usta słowa: „agnus Dei.“ Nigdybyśmy wyobrazić sobie nie mogli, by mógł on wyrzec te słowa; „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią...“
Owa wysławiana energja męska okazuje się również niezdolną do życia' bez poślubienia kobiecego pierwiastka duszy. Boć to właśnie jednostronne rozwinięcie męskiego pierwiastka