Strona:Mieczysław Pawlikowski - Baczmaha.pdf/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się już dawno, że pan Adolf ubiega się o względy panny Józefy i występuje w roli konkurenta, licząc na gorące poparcie cioci Róży.
— Pan Adolf nie jest uczonym, to prawda — mawiała ciotka pannie Józefie, — ale uczeni są najgorszymi mężami, a panny nie idą za mąż na to, aby lekcye brały od mężów, ale przeciwnie, aby uczyły mężów tych cnót, jakie im w domu wpojono. Pan Adolf jest człowiekiem dobrze wychowanym, delikatnym, ma piękny majątek i koligacye w wielkim świecie. Byłabyś z nim szczęśliwą i poprowadziłabyś go, jak pan Bóg przykazał...
— Panna, która idzie za mąż, aby męża na pasku prowadzić, — mówiła panna Józia, opowiadając mi o tej scenie z ciotką — niech raczej pójdzie na Bystrą i skoczy w tę przepaść! — szliśmy właśnie brzegiem przepaści — i jabym wolała tu skoczyć, niż wyjść za takiego pana Adolfa! sto razybym wolała!... Patrz pan, jak tu głęboko...
— Niechże pani się tak nie nachyla! — zawołałem, chwytając ją za rękę.
I pomyślałem: Bieda z zakochanymi. Wszak