Przejdź do zawartości

Strona:Michał Kajka-Pieśni mazurskie.pdf/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czyli my krzykiem, obcym językiem
Będziem mogli Ci słać dzięki...
Tobie godnej chwały dźwięki,
Niby z szyderstwem i też bluźnierstwem.
Nuż my pełni trwóg,
Padniem do Twych nóg,
A ze skruchą i też żalem
Do górnego Jeruzalem
Będziem się brali — postępowali.
Świeć nam, jak zorze w krytycznej porze,
Bądź nam wodzem, gdy błądzimy,
Pociechą, gdy się trapimy,
Daj nam światłości w grzechach ciemności.
Niech nas do końca nic nie odłącza
Od miłości Twojej, Panie,
Krzyż ani prześladowanie
Niech nie odłączy Ciebie, obrońct.
Póki będziemy żyć, będziem Ciebie czcić
W naszej macierzystej mowie
Tak, jako nasi ojcowie;
Póki tchu stanie, damy Ci cześć, Panie.



Zachęta do szanowania mowy
ojczystej.

O dźwięku ojczystej mowy,
Godny chwały i opieki,
Z ciebie brali pokarmy zdrowy
Ojce nasze długie wieki.
Coś świeciła ojcom z góry,
A gdy ich tłoczyła trwoga,
Twoim dźwiękiem brzmiały chóry,
A pieśń rzewna szła do Boga.